czwartek, 17 września 2015

Biegać czy nie?

Już dawno zacząłbym biegać, ale czekam aż będzie ciepło (w zimie), czekam, aż się ochłodzi (w lecie), nie czuję się najlepiej, nie chce mi się, mam kiepski nastrój... lista wymówek ku temu, aby omijać szerokim łukiem bieganie bywa spora. Każdy niechętny wie o tym najlepiej i każdy może sobie swoje w tym zakresie dopowiedzieć. Pozostaje pytanie, czy skoro tyle rodzi się przeciwwskazań, to czy powinniśmy w ogóle rozpatrywać tę dyscyplinę sportową, bo może jest ona toksyczna dla naszego organizmu i to stąd biorą się te wrogie reakcje. Hmm?



Jeśli już racjonalnie podchodzisz do swoich wątpliwości, to znaczy odrzucasz zwykłe lenistwo, które to jest powodem zaniechania jakiegokolwiek sportu (wcale nie brak czasu) w 95 procentach, to zrób sobie badania lekarskie. Na nich okaże się, czy powinieneś brać nogi za pas, czy... uwaga!... przerzucić się na jakąś inną dyscyplinę (nie ma lekko!). Dobrze jest ustalić sobie jakiś konkretny cel, często jest to zrzucenie kilogramów, czy po prostu wyrobienie jakiegoś określonego dystansu. Z takim nastawieniem i lepiej się biega, i wszystko ma większy sens. Jeśli chodzi o sprzęt, to najważniejsze będą buty do biegania – pisałem już o tym w innym miejscu. Reszta sprzętu nie jest tak ważna.

Zawsze, ale to zawsze, przychodzi kryzys! Chodzi o to, aby w nim przetrwać – bo przecież może okazać się, że dalej mamy nasze nadmierne kilogramy, których już miało nie być, czy dalej nie umiemy osiągnąć swojej życiówki. Spokojnie. To minie, chodzi tylko o to, aby ten stan przetrwać, przeczekać. Być może powodem jest zbyt duże obciążenie, zbyt wielka presja wyniku – to nie działa dobrze, lepiej zluzuj, odpocznij, nabierz więcej sił i wróć zrelaksowany.

Różnicowanie terenu także pomaga. Bieganie na bardzo twardym podłożu szybciej niszczy stawy, dlatego jeśli możesz, to nie biegaj wyłącznie po asfalcie. Zaplanuj trasę tak, aby prowadziła również przez las, przez jakąś polankę może.

No i najważniejsze na koniec – odpowiednia rozgrzewka, to znaczy rozciąganie przed i po treningu to sprawa mega ważna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz